Minęły dopiero cztery dni od naszego powrotu, dopiero na nowo przyzwyczajamy się do do przeciwnej strony jazdy i przyśpieszenia godziny, braku zapachu porannej kawy, wspólnych śniadań i opowiadania sobie o tym jak minął dzień podczas wspólnych obiadów.
Najlepsza przygoda naszego życia zaczęła się wczesnym rankiem, 9 listopada na lotnisku w Pyrzowicach. Podekscytowanie przebijało swoją siłą zmęczenie.
Po dwóch godzinach lotu i twardym lądowaniu, byliśmy na lotnisku London Luton, a stamtąd za następne dwie godziny w Stafford, gdzie zostaliśmy przydzieleni do mieszkań. Co rano, zaraz po śniadaniu wybieraliśmy się do pracy, jedni bliżej, drudzy nieco dalej od Stafford.
Bear Grill, Swan Hotel, The Plough, Dog and Doublet, Bean enCounter, Littleton Arms i Soup Kitchen, to miejsca gdzie gastronomowie poznawali tradycje panujące w angielskiej kuchni, tradycyjne potrawy oraz humor tamtejszych mieszkańców. AdvertAnywhere.com oraz The Brand Warehause, pokazały nam prace w działalności reklamowej, dały możliwość osobistej współpracy z klientem i programami graficznymi potrzebnymi w naszym zawodzie. Oprócz codziennej pracy mieliśmy też możliwość poznania nowych zakątków świata poprzez różnorodne wycieczki.
Pierwszy weekend spędziliśmy w Londynie, w drugim tygodniu zwiedziliśmy Birmingham oraz przepiękną Walię, naszym ostatnim kierunkiem był Liverpool – miasto Beatlesów, gdzie poznaliśmy historie tego kultowego zespołu. W każdy wtorek przychodził czas na rozrywkę: dwa razy toczyliśmy zawartą rywalizację na kręglach, udało nam się również stoczyć walkę na laserowym paintaballu.
Kiedy w pełni przyzwyczailiśmy się do zwykłych, codziennych sytuacji, wspólnych wieczorów filmowych, porannych pobudek i Polskiego jedzenia pomimo niepolskich produktów, przyszedł czas na powrót. Naszą ostatnią podróż z naszym ulubionym kierowcą Stephenem, chcieliśmy przeżyć lepiej niż każdą inną, więc jak zawsze, tylko ze zdwojoną siłą śpiewaliśmy polskie piosenki, opowiadaliśmy sobie dowcipy i wspominaliśmy wszystko co wydarzyło się przez ten miesiąc.
Przygoda w Stafford dała nam możliwość poznania angielskiej kultury, tradycji i sposobu życia poza granicami naszego kraju, natomiast praca w tamtejszych hotelach, restauracjach i agencjach reklamowych, dostarczyła nam wielu nowych zawodowych doświadczeń i umiejętności zawodowych.
A tak uczestnicy wspominają praktyki;
Angela
„Dnia 9 listopada wyruszyliśmy na praktyki zagraniczne do Anglii. Każdy z nas z nuta niepewności co go tutaj spotka i jak tutaj będzie, jak wygląda Anglia, jakie Anglicy mają obyczaje i jak się zachowują na co dzień.
Codziennie idąc ulicami naszego miasteczka Stafford, mogliśmy obserwować jak wyglądają mieszkańcy i jak się zachowują, czy są tolerancyjni i czy mile przyjmują turystów z innym krajów. Szybko przekonałam się, że są bardzo serdeczni, ciepli i mili. Na ulicach ciepło się uśmiechali, na przykład w sklepach ludzie byli bardzo uprzejmi i pozytywnie nastawieni, kiedy pytając się skąd jesteśmy, słysząc „Polska” odpowiadali malutkimi słówkami po Polsku.
Wyjazd na praktyki do Anglia dał mi możliwość zdobycia nowego doświadczenia, poznania kawałka świata nowych miejsc, kultury i obyczajów. Jestem bardzo zadowolona z moich praktyk, które odbywałam u przemiłej Lesley. Już na samym początku przywitała mnie gościnnością. Na praktykach nauczyłam się wiele ciekawych rzeczy, które na pewno wykorzystam w przyszłości. Kolejną rzeczą z której jestem zadowolona, to codzienna praktyka języka angielskiego. Codziennie mogłam porozmawiać z ludźmi, którzy są bardzo otwarci na rozmowę. Będąc tutaj zwiedziłam wiele pięknych miejsc, które wcześniej mogłam podziwiać tylko z obrazka. Podsumowując praktyki bardzo mi się podobały, pozwoliły mi zdobyć wiele nowego doświadczenia. Myślę, że po powrocie do Polski będzie brakowało mi uroku tego miasteczka, oraz życzliwości Angielskich obywateli.”
Kuba
Przygoda w Anglii była bardzo fajna, ale niestety dobiegła już końca. Było dużo ciekawych dni: praktyki w Moat House, dzięki którym nauczyłem się rożnych technik podawania i przyrządzania ciekawych potraw. Co do tej innej części dnia, podobały mi się bardzo wspólne posiłki, oglądnie filmów oraz rożne wypady na miasto. Podobały mi się także wycieczki do Londynu, Wali oraz innych interesujących miejscowości w Anglii.
Beata
„Dnia 10.11 zaczęły się moje praktyki w restauracji w której nauczyłam się wielu rzeczy potrzebnych w moim zawodzie .Miałam okazje poznać ciekawych ludzi i współpracować z innymi podczas prac . W między czasie miałam także okazje zwiedzić ciekawe miasta i miejsca. Czas w Anglii uważam za udany i sadzę że powinno być więcej takich możliwości rozwoju.”
Monika
„Już od początku pracodawcy byli dla nas bardzo mili, pytali o samopoczucie i o to jak podoba Nam się ich kraj. Mogliśmy podszkolić swoje umiejętności językowe i umiejętności kulinarne. Poznaliśmy tradycje kuchni angielskiej, które, choć na początku mogły wydawać się dziwne były bardzo ciekawe. Weekendami podziwialiśmy piękne widoki na zorganizowanych wycieczkach, wyjazd uważam za udany.”
Zostawiamy Was więc z naszymi wspomnieniami abyście choć na chwilę mogli być z Nami w Stafford 😉